01) "Metal Gear Solid" Main Theme [3:52]
02) Opening Infiltration [3:44]
03) Russian Soldiers From Kasatka [2:22]
04) Olga Gurlukovich [2:11]
05) Metal Gear? [1:46]
06) Revolver Ocelot [2:10]
07) RAY Escapes [2:53]
08) Can't Say Good Bye To Yesterday (Piano Version) [4:10]
09) Big Shell [2:09]
10) Fortune [3:10]
11) Kill Me Now! [1:04]
12) Vamp [1:32]
13) The World Need Only One Big Boss! [1:50]
14) It's The Harrier! [1:03]
15) Arsenal Is Going To Take Off! [1:40]
16) Who Am I Really? [2:38]
17) Can't Say Good Bye To Yesterday (Full Version) [7:36]



Soundtrack z METAL GEAR SOLID 2 w porównaniu do poprzednika to już nieco inna bajka. Nad ścieżką pracowało aż czterech kompozytorów, kolejno są nimi Harry Gregson-Williams, Norihiko Hibino, TAPPY oraz Rika Muranaka. Dwóch ostatnich znamy już z części pierwszej, Hibino i Williams zastąpili KCE Japan Sound Team. Zmieniła się także produkcja. W "jedynce", poza utworem "The Best Is Yet To Come" (cudo...) muzyka była pisana w klasyczny, gierkowy sposób, czyli midi plus autorski bank brzmień, w dwójce zaś, nie licząc syntezatorów, wszystkie kompozycje odegrała prawdziwa orkiestra, po czym całość została zgrana do standardowego audio, tak więc użytkownicy PSound'a, tym razem sampli instrumentów zgrać się nie da :(

Od razu powiem, że ścieżka z METAL GEAR SOLID 2, pomimo większych nakładów finansowych na nią przeznaczoną, według mnie nie dorównuje tej z jedynki. Dlaczego? Trzy powody: nie znalazłem na niej utworu, który by mnie wgniótł maksymalnie w ziemię. Pewnie, jest tu masa dobrych instrumentali ("The World Need Only One Big Boss!" ahhh...), ale wszystko już słyszeliśmy, hollywoodzkie standardy, nic poza tym. Od klimatu całej płyty odstaje jedynie wokalny "Can't Say Good Bye To Yesterday", dostępny aż w dwóch wersjach, tylko że w porównaniu do "The Best Is Yet To Come"... Rany, co to jest? Tego się nie da słuchać, smętna, chaotyczna melodia, dla mnie nr totalnie chybiony. Po drugie większość kompozycji jest pozbawiona jakiegoś takiego charakterystycznego elementu, dzięki któremu pozostałyby w pamięci. Drugiego "Warhead Storage" czy "Discovery" tutaj nie znajdziemy. I po trzecie klimat. Jest jakoś tak... inaczej. Kwestia gustu, ciężko mi się odnaleźć w tym soundtracku. Można się jeszcze doczepić do długości całej płyty: 45 minut? ZDECYDOWANIE za mało! Chociaż może w tym przypadku to i lepiej... Hehe, póki co gorzko w ustach, no nie? :> To teraz posłodzimy: JAK TO WSZYSTKO BRZMI?! Pod tym względem MGS 2 kładzie "jedynkę" na łopatki (takie popularne niegdyś powiedzenie wśród małolatów :P). Wszystko jest tu bardzo dopracowane, słychać, że producenci się nie obijali i spędzili masę czasu nad doszlifowaniem brzmienia. Nowa wersja tematu głównego WYMIATA! Spokojny początek a potem jak nie pier... dutnie :P Świetna rzecz, chociaż na marginesie powiem, że ponoć kompozycja ta powstała na długo wcześniej przed ukazaniem się samego MGS'a, nie zdążyłem tego jeszcze sprawdzić, ale wrócę do tematu przy okazji recki OST'a z METAL GEAR SOLID 3. Duże wrażenie także zrobił na mnie, wcześniej już wymieniony, "The World Need Only One Big Boss". Cudny, syntezatorowy początek, później słychać wszechobecne uderzenia wszelkiej maści ;] i gitarowe motywy. Dobry nr. Bardzo ładnie prezentuje się "Who Am I Really?". Delikatne pianinko pośród jescze bardziej delikatnych smyków. Na tym utworze ścieżka mogłaby się kończyć.



Czyli mogło być lepiej. Co jak co, ale jestem PEWIEN, że do ścieżki z MGS'a jedynki wracacie częściej niż do tej z dwójki, mimo, że na pierwszy rzut oka ta prezentuje się lepiej, ale niestety... Gdzieś uleciało to, co przyciągało do muzyki z części pierwszej, to magiczne, nieokreślone "coś", które... Ekhm, nieważne, wrócimy do tego jeszcze :] OST oceniam na 7/10.



PS(X). Po przeczytaniu tego tekstu puknij się ;]