KPWZ - Manga Zone - Love Hina
SS-NG #31 Maj 2005






Crask
    Wyobraźcie sobie historię o chłopaku i dziewczynie, którzy mają się ku sobie, jednak nie potrafią sobie tego powiedzieć. Praktycznie każda osoba postronna widzi że do siebie pasują, jednak sami zainteresowani nie potrafią się przemóc i dać sobie do zrozumienia że chcieli by z tą drugą osobą być. Wyobraziliście sobie ? To teraz jeszcze tylko wyobraźcie sobie że nie jest to Ranma ˝.
Motyw pary która nie może się dobrać jest w anime raczej popularny, jedną z bardziej znanych pozycji tego typu jest właśnie Ranma, inną, również lubianą jest właśnie Love Hina. Historia opowiedziana w tym anime nie jest niczym szczególnie oryginalnym, główny bohater, Urashima Keitaro który po raz kolejny nie dostał się na swój wymarzony uniwersytet całkiem przypadkiem „ląduje na cztery łapy” w żeńskim akademiku swojej ciotki. Jako że związany jest pewną ważną dla niego obietnicą, nie ma zamiaru poddawać się w dążeniu do zostania studentem na prestiżowym Uniwersytecie Tokijskim. Tak więc żeby mieć gdzie mieszkać podejmuje się roli kierownika wspomnianej przechowalni dziewcząt. Teraz jedyne co może go powstrzymać przed dostaniem się na studia to jego własny pech, oraz charakterki kobiet z którymi przyjdzie mu mieszkać. Jednak prawdopodobieństwo porażki wydaje się spore, ponieważ główny bohater tej serii to straszny pechowiec, a do tego ciapowata ofiara losu. Ma tendencję do pakowania się w sytuacje które ukazują go jako maniaka seksualnego, a obrotne panie robią z nim co chcą, nierzadko wykorzystując go jako worek treningowy lub niewolnika. Najważniejsza postać tej serii jak łatwo zauważyć nie jest specjalnie ciekawa, bardziej interesujące są natomiast dziewczyny z którymi musi się męczyć. Zacznijmy może od drugiej kandydatki na wspomniany Uniwersytet Tokijski, Naru Narusegawy.

Nie mogę się powstrzymać od kolejnego porównania z Ranmą, Naru to skóra zdjęta z Akane, równie choleryczna i przewrażliwiona, tak samo nie potrafi być szczera jeżeli chodzi o jej uczucia i tak samo często rozładowuje agresję na głównym bohaterze. Mniej ważnymi, ale znacznie bardziej interesującymi postaciami są inne dziewczęta z akademika. Kitsune, nieczęsto trzeźwa, ale zawsze skłonna do zabawy starsza koleżanka Narusegawy. Motoko, dziewczyna-samuraj, dla której mężczyźni to niższa forma życia, a Keitaro to osobnik którego powinno się eksterminować w pierwszej kolejności. Cierpiąca na ciężkie zauroczenie wspomnianym pechowcem Shinobu oraz jej rówieśniczka, zbzikowana i nieprzewidywalna Kaolla, która przybyła z jakiegoś bliżej niesprecyzowanego egzotycznego kraju.
Regularnie pojawiają się też inne ciekawe postacie, zawsze opanowana i poważna ciotka Haruka, dawny korepetytor Naru - Seta, a także jego podopieczna Sara, dwóch kumpli Keitaro, którzy specjalizują się w sprowadzaniu go na złą drogę oraz Mutsumi, dziwna młoda kobieta, której praktycznie nic nie jest w stanie zbić z tropu. Postacie są głównym atutem tej pozycji, fabuła natomiast do najbardziej porywających nie należy. Jest to w sumie dość zwyczajna komedyjka romantyczna, z przewagą komedii. Na plus policzyć trzeba dużo całkiem ciekawych nawiązań do Japońskiej kultury, mamy tam parodię starych filmów o samurajach, odcinek o jRPGach czy historię o Małpim Królu. Kilka słów o oprawie, graficznie seria prezentuje się nie najgorzej, panie są ładne, o panach się wypowiadał nie będą, ale razić nie rażą. Nie jest to jakiś majstersztyk animacji, ale ogląda się dość przyjemnie. Muzyki przyznam nie pamiętam zbyt dobrze, motywów które specjalnie wpadły by mi w ucho nie odnotowałem, ale nie było też momentów które by raziły, a to już coś.
Co mogę powiedzieć na koniec, jakkolwiek jest to seria bardzo popularna, do wybitnych bym jej nie zaliczył. Jednak ogląda się nie najgorzej, pod warunkiem że przecierpi się stanowczo zbyt częsty widok, jakim jest wysyłanie Keitaro na orbitę silnymi ciosami którejś z dziewczyn. Poza tym tak naprawdę trudno w tej serii znaleźć coś czego nie było by już przedtem, a motyw „pary ale nie do końca” zaczyna mi już z lekka działać na nerwy, serial jednak obejrzeć można, kilka chwil uśmiechu jestem w stanie zagwarantować.
KPWZ - Manga Zone - Love Hina
SS-NG #31 Maj 2005