CIA - Only Online - GP Niemiec
SS-NG #31 Maj 2005






REDAKCJA
    Po gościnie w Księstwie Monako Liga Grand Prix 3 przeniosła się do Niemiec, aby rozegrać ósmą eliminację z cyklu Grand Prix. Na torze Hockenheim już w czwartek zaczęły zjawiać się pierwsze wielkie ciężarówki i zaczęło się wielkie rozpakowywanie sprzętu. Pogoda na weekend zapowiadana była z małym zachmurzeniem oraz możliwymi opadami deszczu.
  Kwalifikacja



W sobotni poranek nad torem zebrało się kilka małych chmur, ale nikt nie brał pod uwagę opadów deszczu. Przed południem można było przejść się po Padoku i zrobić kilka fotek swoim idolom. Oczywiście największym zainteresowaniem cieszył się boks, Canon-Honda, bo tam właśnie przebywał aktualny lider klasyfikacji kierowców. Drugim najbardziej obleganym był zespół DeTomaso. Tam obok aktualnego Mistrza Ligi, był także Marcin Sygut, który krótko przed wyjazdem na wyścig ogłosił, że wykupił udziały Softstone F1 Team i planuje powrót swojej marki do świata F1.


  Przebudowany Hockenhaim

Pierwszy kwadrans to jednym słowem nuda. Po torze jeździli tylko Carlos Sanchez oraz Grzegorz Więcek. Ich czasy były dalekie od tych, jakie można było osiągnąć na torze. Carlos Sanchez wykręcił czas 1m19.276s, a Grzegorz Więcek 1m20.117s.
W drugim kwadransie na torze zaczęło się pojawiać coraz więcej zawodników. Jako pierwszy Jacek Grala przejechał linię mety uzyskując czas 1m19.658s, chwilę później na prostej startowej pojawił się Andreas Nemik uzyskując 1m19.951s. Ci dwaj kierowcy nadal pozostawali na torze, a w międzyczasie Michał Mazurek uzyskał najlepszy wynik 1m18.581s i wyszedł na pozycję lidera. Chwilę później z boksu na tor wyjechał Michał Jędrzejweski. Podczas gdy Jędrzejewski przejeżdżał okrążenie do linii start/meta w celu rozpoczęcia swojego okrążenia pomiarowego, po raz kolejny Jacek Grala uzyskał najlepszy swój wynik 1m19.243s. Jędrzejewski rozpoczął swoje okrążenie pomiarowe dość agresywnie. Na drugim łuku popełnił mały błąd, co sprawiło, że stracił kilka cennych ułamków sekund, ale nie przeszkodziło mu to na pokonanie swojego partnera z zespołu. Jego wynik 1m18.409s dawał wręcz idealną sytuację dla zespołu. Ale wiadomo było, że większość kierowców nawet jeszcze nie wyjechała i że ciężko będzie to utrzymać. Na torze nadal jeździli Jacek Grala (1m18.892s) Andreas Nemik (1m18.971s), a także kierowcy Neron-Honda. Michał Mazurek (1m18.248s) oraz Michał Jędrzejwski, który uzyskał bardzo dobry wynik 1m17.401s. W tej części sesji także pokazał się publiczności Brazylijczyk Carlos Sanchez. Z wynikiem 1m18.491s zajmował trzecią pozycję.
Połowa sesji za nami, a kierowcy jakby cały czas wyczekiwali na końcówkę kwalifikacji. Po zjeździe wszystkich do boksu na tor wyjechali Marcin Krzyżaniak i Zinek Szymiczek. Kierowca Night Raiders skarżył się przed sesją na nadsterowność bolidu i mechanicy ciągle pracowali nad ustawieniami. Przejechał on jedno okrążenie uzyskując rezultat 1m19.858s i zjechał do boksu w celu korekty ustawień. Na torze pozostawał Zinek Szymiczek, który dwukrotnie pokonywał swój czas (1m18.872s, 1m18.847s). Po raz drugi Marcin Krzyżaniak wyjechał na tor. Tym razem po drobnej korekcie ustawień pokonał swój dotychczasowy wynik o ponad pół sekundy uzyskując 1m19.267s. Na tor wyjechał ponownie Andreas Nemik oraz obaj kierowcy Gepard-Świdnik. Aktualny Mistrz pokonał jedno okrążenie w czasie 1m18.201s, co dawało mu drugi wynik sesji. Kierowcy Gepard okazali się bardzo mocni na torze. Pinio Mazda uzyskał rezultat 1m18.453s, a Jorge Volvo 1m18.852s
Ostatni kwadrans sesji. Na torze zaczął się robić bardzo duży ruch. W jednej tylko chwili na torze było aż ośmiu zawodników. Zinek Szymiczek pokonał dystans i z wynikiem 1m18.133s wskoczył na drugą pozycję spychając Andreasa Nemika. Na tor wyjechali także Arkadiusz Pęczak oraz kierowcy Canon-Honda i DeTomaso-Reanult. Pęczak z czasem 1m18.392s wskoczył tuż za Andreasa Nemika, Carlos Sanchez pokonał swój wynik o niespełna 0.077s, a Wojciech Sobiecki pokonując jedno okrążenie wskoczył na pozycję lidera uzyskując 1m17.112s. Obaj kierowcy Canon-Honda zjeżdżali do boksu, a w tym samym czasie linię mety przejechał Andreas Nemik uzyskując 1m18.071s i spychając Michała Mazurka. Reakcja kierowców Neron-Honda była natychmiastowa. Wyjechali, czym prędzej z Pit Line, aby coś jeszcze nadrobić. W tym samym czasie Marcin Sygut pokonał swoje jak się później okazało jedyne okrążenie pomiarowe (1m18.214s), niestety tuż za pierwszym zakrętem w bolidzie DeTomaso wysiadła hydraulika. Kierowcy Neron-Honda zaczęli swe okrążenia pomiarowe. Na tor wyjechali kolejni kierowcy Arkadiusz Pęczak, Cris Reutemann oraz Grzegorz Więcek. Michał Jędrzejewski zbliżył się do lidera kwalifikacji uzyskując 1m17.274s, a Michał Mazurek po raz kolejny zepchnął czasem 1m17.906s Andreasa Nemika. Chwilę później i Arkadiusz Pęczak wykręcił lepszy czas od Andreasa Nemika (1m17.994s). Andreas Nemik nie mógł bez czynnie siedzieć w boksie z założonymi rękoma. Pobiegł szybko do swojego bolidu, wsiadł, po czym wyjechał na tor. Wraz z nim także wyjechali Tomasz Janik, Zinek Szymiczek oraz Marcin Krzyżaniak. Cris Reutemann uzyskał swój pierwszy wynik (1m18.338s), a Grzegorz Więcek wskoczył na trzecią lokatę z czasem (1m17.796s). Chwilę później linię przejechał Andreas Nemik, a czas, jaki uzyskał to o 0.001s gorszy od Więcka. Tomasz Janik powoli się rozkręcał. Pierwszy jego wynik 1m22.888s dawał mu ostatnią pozycję w stawce, a Zinek Szymiczek z czasem 1m17.742s wskoczył na wysoką trzecią pozycję. Marcin Krzyżaniak także nie będzie zaliczał sesji do udanych. Po przejechaniu drugiego okrążenie i uzyskaniu wyniku 1m18.654s w jego samochodzie awarii uległa przepustnica gazu, co wyeliminowało go z dalszej rywalizacji. Tomasz Janik wyjechał po raz drugi z boksu z dużą ilością paliwa. Teraz mógł sobie pozwolić na kręcenie lepszych okrążeń kółko za kółkiem (1m22.166s, 1m20.136s, 1m18.391s). Pierwsze swe czasy zanotowali także Michael O’Gorby (1m20.647s), Alberto Ascari (1m24.243s), a także debiutant Tomasz Tersa (1m20.830s). Swoje wyniki poprawiali także Carlos Sanchez (1m18.302s), Cris Reutemann (1m18.118s). Grzegorz Więcek wskoczył na drugą pozycję z czasem 1m17.208s, a Zinek Szymiczek rzutem na taśmę czasem 1m17.595s wskoczył na czwartą pozycję.
W sesji kwalifikacyjnej zabrakło trzech kierowców: Jim diGriz, oraz dwóch debiutantów, którzy zapowiedzieli, że będą: Radosław Chróściński oraz Adrian Uzdrzechowski. Sesja była dość zacięta i możemy się spodziewać dość ciekawego wyścigu.

  Lp Kierowca Zespół Czas okrążenia Strata



1. Wojciech Sobiecki Canon-Honda 1m17.112s ----
2. Grzegorz Więcek VDClan.com-Porsche 1m17.208s +0.096s
3. Michał Jędrzejewski Neron-Honda 1m17.274s +0.162s
4. Zinek Szymiczek BluesBrother-Viper 1m17.595s +0.483s
5. Andreas Nemik DeTomaso-Renault 1m17.797s +0.685s
6. Michał Mazurek Neron-Honda 1m17.906s +0.794s
7. Arkadiusz Pęczak NightRaiders-Mercedes 1m17.994s +0.882s
8. Cris Reutemann Copernicus-Lamborghini 1m18.118s +1.006s
9. Marcin Sygut DeTomaso-Renault 1m18.214s +1.102s
10. Carlos Sanchez Canon-Honda 1m18.302s +1.190s
11. Tomasz Janik Softstone-Ford 1m18.391s +1.279s
12. Pinyo Mazda Gepard-Swidnik 1m18.453s +1.341s
13. Marcin Krzyzaniak NightRaiders-Mercedes 1m18.654s +1.542s
14. Jorge Volvo Gepard-Swidnik 1m18.862s +1.750s
15. Jacek Grala Wiesmann-BMW 1m18.892s +1.780s
16. Michael O'Gorby Wiesmann-BMW 1m20.647s +3.535s
17. Tomasz Tersa Copernicus-Lamborghini 21.003s 56.999s 1m20.830s +3.718s
18. Alberto Ascari Ferrari-Ferrari 21.589s 57.907s 1m24.243s +7.131s

  Carlos Sanchez


Bardzo zacięta kwalifikacja, dobra frekwencja i ścisk w czołówce tak można by po krótce podsumować te kwalifikacje. Jestem zadowolony z 10 pozycji,różnie to bywało w tym sezonie a podczas tej kwalifikacji pojawili się wszyscy czołowi zawodnicy, i 10 miejsce jest dobre. Na pewno liczyłem na więcej, jako że zespół przygotował nowy pakiet aero na to GP i docelowo kilka razy jechałem na 1.17.8 lub 9,ale brak koncentracji nie pozwalał mi na ukończenie tych wspaniałych okrążeń. A inna sprawa, że w tych kwalifikacjach miałem w ogóle nie wystąpić ostatecznie zmieniłem zdanie i zrobiłem to tylko dla mojego kolegi z zespołu. Wojtek myślę wiesz, o czym mówię.

  Mercedes Pinyeda- rzecznik prasowy VDClan.com


Wspaniały wynik, nareszcie Grzegorz udowodnił, że kryzys ma za sobą. Gdyby nie parę kłopotów z ustawieniem auta to mogłyby być jeszcze lepiej, ale i tak nie narzekamy. Jesteśmy natomiast zawiedzeni postawą Adriana, który nawet nie poinformował nas o przyczynach swojej nieobecności. Będziemy musieli poważnie się zastanowić nad dalszą współpracą z tym kierowcą.

  Grzegorz Więcek- VDClan.com


Co mogę powiedzieć Wynik cudowny, na który pracowałem przez całe kwalifikacje. Teraz trzeba się skupić na odpowiednim przygotowaniu do wyścigu, chce w nim powstrzymać Wojtka, dla którego zwycięstwo równałoby się z już pewnym mistrzostwem. Co do Adriana to nie wyciągałbym pochopnych wniosków, jeśli nie jechał to na pewno miał bardzo ważny powód.

  Zinek Szymiczek- Blues Brothers


"Kwalifikacja była bardzo interesująca, dużo walki, ciągłe zmiany pozycji, do końca nie było wiadomo, na którym miejscu się znajdziemy. Teraz, kiedy mamy już oficjalne wyniki, możemy powiedzieć, że była to dla nas dobra sesja. Samochód prowadził się bardzo pewnie, wyeliminowaliśmy w ustawieniach kilka błędów, ale do czasu wyścigu zostało jeszcze trochę do zrobienia. W wyścigu chciałbym zniwelować stratę, jaką posiadam do trzech pierwszych kierowców. Zobaczymy, w jakim stopniu nam się to uda. Chcielibyśmy także przynajmniej utrzymać 4 pozycję, a podium byłoby bardzo mile widziane."

  Krzysztof Więcek- szef Copernicus Racing


Nareszcie powiało optymizmem w naszym garażu. Ósma pozycja startowa Crisa Reutmanna plus obiecujący debiut młodego polskiego kierowcy Tomasza Tersy (prawdopodobnie zastąpi on Janosa Blasco w trzech ostatnich wyścigach sezonu) bardzo nasz cieszą. Sądząc z wyrównanej walki będzie ciężko o punkty, ale przynajmniej pojawia się jakaś szansa.

  Cris Reutemann Copernicus


Cały weekend samochód spisywał się bez zarzutu. Mechanicy ciężko pracowali i z minuty na minutę zwiększaliśmy osiągi bolidu, co dało satysfakcjonujący czas i pozycję na starcie. Wyścig zapowiada się emocjonująco. Troszkę martwią mnie warunki pogodowe. Jak widnieje w opisie kwalifikacji: "pogoda na weekend zapowiadana była z małym zachmurzeniem oraz możliwymi opadami deszczu". Myślę, że jest spora szansa na deszcz podczas wyścigu, a nie mam zbytniego doświadczenia w pokonywaniu mokrych torów.

  Tomasz Tersa- Copernicus


Cóż mogę powiedzieć? Pomimo optymizmu mojego nowego szefa i kolegi z zespołu osobiście nie jestem zadowolony ze swojego wyniku. Mogłem go bez problemu poprawić przynajmniej o 1,5 sekundy. Niestety zabrakło mi czasu i doświadczenia. Mam nadzieję, że lepiej mi pójdzie już podczas wyścigu.


  Jacek Grala- Wiesmann-BMW


Jako ze nie jestem jeszcze doświadczonym kierowca moim priorytetem było osiągniecie czasu poniżej 1:19s. Mechanicy dwoili się i troili, aby bolid był szybki i stabilny. Cel został osiągnięty i myślę ze jesteśmy zadowoleni z efektu końcowego.

  Wojtek Sobiecki- Canon Honda


Według mnie bardzo ciekawa kwalifikacja. Gratuluję Grzegorzowi i Zinkowi powrotu do czołówki. Nieco słabiej Arek Pęczak i Michał Mazurek. Dziękuje Carlos za uczestnictwo w qualu. Wiem, że piąta, szósta pozycja była w Twoim zasięgu W każdym razie pokazałeś wolę walki, a 10 pozycja na tle ekip z 830 konnymi silnikami jest dobrym rezultatem, jeśli nie bardzo dobrym. Jeszcze raz dzięki

  Alberto Capello - szef zespołu DeTomaso.


Jak powiem, że cieszę się z postawy kierowców to będę się powtarzał. Ale to jest prawda. Andreas po raz kolejny jest w TOP5 i jak widać nie ma zamiaru z tego rezygnować. Cieszę się z podjęcia decyzji awansowania mnie na stanowisko szefa. Cały zespół jestem w stanie kontrolować, a Andreas może spokojnie się ścigać. Marcin znów w TOP10 na pozycji 9. Mam nadzieję, że w wyścigu uda mu się kogoś wyprzedzić i zająć pozycję z punktami.

  Andreas Nemik- DeTomaso


Kwalifikacja jedna z trudniejszych. Na początku mieliśmy problem z dobraniem Car Setupu, ale się udało. Miałem chęć wystartować w drugiej linii, ale Zinek wylał na mnie kubeł zimnej wody i sprowadził mnie na ziemię. Jak widać nie można być pewnym, aż się nie zakończy sesja. Zinek w ostatniej chwili mnie zepchnął do trzeciej linii.

  Marcin Sygut- DeTomaso


Mogło być ciekawie, ale po raz drugi z rzędu nawalił bolid. Także miałem chęć na coś więcej i myślę, że jeśli się uda poskładać samochód na wyścig tak jak był przed rozpoczęciem kwalifikacji, to jeszcze powalczę o punkty. Jednym słowem czuję mały niedosyt....

  Marcin Krzyżaniak- szef Night Raiders


Po oszałamiających wynikach w Monako ( a właściwie wyniku) teraz w Niemczech niespodziewanie zajęliśmy zdecydowanie gorsze lokaty. Najbardziej dziwi 13 pozycja Marcina... Mamy nadzieję, że prognozy pogody się sprawdzą i zobaczymy na torze deszcz. Myślę, że ten może nieźle poprzestawiać stawkę, pokaże, którzy kierowcy są bardziej doświadczeni.

  Marcin Krzyżaniak- Night Raiders


Przez całą kwalifikację trapiły mój samochód wszelkie dolegliwości... To chyba jakiś fatum po Monaco, gdzie silnik eksplodował tuz po starcie... 13 pozycja to jeszcze nic straconego i mam nadzieję, na małe punkty.


  Wojtek Sobiecki został mistrzem

  Arek Pęczak- Night Raiders


Jestem trochę zawiedziony wynikiem tej sesji. Na pierwszym i na drugim międzyczasie traciłem do lidera zaledwie 0.1 sekundy a za każdym razem w trzecim sektorze traciłem najwięcej.7 pozycja startowa - ogólnie nie jest źle, ale wiem,że mogłoby być lepiej

  Wyścig



Grand prix Niemiec sezonu 2004-2005 odbyło się w smutnej atmosferze z powodu śmiercią naszego ukochanego Jana Pawła 2. Mimo to szefostwo Ligi zdecydowało się, że nie zmieni to planów i wyścig się odbędzie, ale cześć kierowców jednak zdecydowała się, że nie jest w stanie skupić się na wyścigu i opuściła tor Hockenhaim. Inni zdecydowali, że wolą pojechać i w ten sposób uszanować jego pamięć.
Ale wracajmy do wyścigu. Rano przed wyścigiem rozpadał się deszcz, który z każdą
minutą się wzmagał. Teamy musiały szybko zmieniać opony i taktykę na wyścig. Większość zdecydowała się na opony Monsun, które dawały najlepszą przyczepność w deszczu kosztem osiągów, jedynie Canon gdzie jeżdżą Sobiecki i Sanchez oraz Arkadiusz Pęczak z Night-Raiders oraz debiutant Tomasz Tersa z Copernicusa wybrali opony dające lepsze osiągi, ale mniejszą przyczepność. Start odbył się bez większych fajerwerków, wszyscy ruszyli dość zgodnie jakby bojąc się warunków pogodowych. Szybko jednak nastąpiło przyspieszenie tempa. Już na drugim kółku na drugie miejsce awansował Arkadiusz Pęczak korzystając z szybszych opon łatwo uporał się z przeciwnikami a za nim przebijał się Carlos Sanchez, który również miał ten sam ty opon. Natomiast w tyle na drugim okrążeniu doszło do walki pomiędzy Marcinem Krzyżaniakiem (Night-Raiders) i Jackiem Gralą (Wiesmann). Na Parabolice wykorzystał tunel aerodynamiczny i wyprzedził Gralę. Na trzecim okrążeniu doszło do walki pomiędzy Michałem Jędrzejewskim (Neron) i Andreasem Nemikiem (DeTomaso). Była to walka pomiędzy ciągle aktualnymi vice-mistrzem i mistrzem Ligi Gp3. Walka była porywająca. Michał najpierw przyczaił się i zaatakował na bardzo szybkim „Nordkurve”, ale, mimo że oba samochody się zrównały to górą był Włoch. Na Parabolice doszło do drugiego starcia, kierowca Nerona zamarkował atak po zewnętrznej i kiedy gotowy na to Andreas zablokował jego próbę ten błyskawicznie uderzył po wewnętrznej i przebił się na 5 pozycje. Jednak za chwile na tzw. „agrafce” zahamował zbyt późno i wyjechał z optymalnej linii jazdy, co spowodowało, że Nemik zrównał się z nim i prawie go wyprzedził, ale samochód Nerona był szybszy i udało mu się odeprze ten atak. Piąte okrążenie to już początek postojów w boksie, okazało się, że deszcz się wzmógł i opony miękkie mokre już nie dają przewagi. Pierwszy zjechał Andreas Nemik (7,8s), na kolejnym kółku do boksów zawitali: Wojciech Sobiecki (9,3s), Carlos Sanchez (8,7s) Arkadiusz Pęczak (9,2s) oraz Pinio Mazda (20,9s), który wypadł poza tor i urwał przedni spojler. Na 7 wizytę w boksach zaliczyli: Marcin Krzyżaniak (9,4s) oraz Jim di Griz (22.6s), który podobnie jak Mazda, urwał przedni spojler w trakcie wizyty poza torem.
Na ósmym sytuacja wyglądała następująco: 1. G. Więcek (VDClan.com), 2. M. Jędrzejewski (Neron), 3.Jacek Grala (Wiesmann) 4. W. Sobiecki (Canon), 5. A. Pęczka (Night-Raiders), 6. C. Sanchez (Canon), 7. A. Nemik (DeTomaso), 8. M. Krzyżaniak (Night-Raiders), 9. T.Tersa (Copernicus), 10. M.O'Gorby (Wiesmann), 11. P.Mazda (Gepard), 12. J. di Griz (Blues-Brothers).
9 kółko rozpoczęło się od awansu na trzecie miejsce Sobieckiego, który wyprzedził Grale, który tak wysoko znalazł się przez zamieszanie spowodowane zjazdem do boksu reszty zawodników. Należy także wspomnieć o pierwszej wizycie w boksach Tomasza Tersy (7,3s), który jak na swój debiut spisywał się nad wyraz dobrze. Kółko później do boksu zawitał lider wyścigu, Więcek(6,8s) oraz Grala (7,5s) i O’Gorby (7,2s). Na 11 w boksach zjawił się Michał Jędrzejewski (7,2s) i to praktycznie zakończyło pit-stopy, jeszcze, co prawda na 13 w boksach
zjawił się raz drugi Pinio Mazda (8,9s) ale nie miał o to już wpływu na walkę o punkty. Ta trwała w czołówce, gdzie Marcin Krzyżaniak przystąpił do walki o 6 pozycje z Andreasem Nemikiem, kiedy ten drugi popełnił błąd i wypadł poza tor. Wykorzystał to natychmiast Krzyżaniak i zaatakował. Nemik nie miał zamiaru się poddać i zdecydowanie zareagował na tą próbę, ale już nie był w stanie powstrzymać szarżującego „Night-raidera”. Na kolejnym kółku doszło do walki o pierwsze miejsce, pomiędzy prowadzącym Wojciech Sobieckim i Grzegorzem Więckiem. Walka o dziwo trwała bardzo krótko, Wojtek widząc, że samochód Więcka jest szybszy nie ryzykował zażartej walki i możliwości odpadnięcia z wyścigu. Po prostu na Parabolice nie bronił się przed zdecydowanym atakiem kierowcy VDClanu.


  Wspaniała walka Michała Jędrzejewskiego z Wojtkiem Sobieckim

W między czasie z tyłu stawki do zdecydowanego ataku przystąpił także Jędrzejewski, który spadł aż na piątą pozycje po wizycie w boksach. Na pierwszy ogień poszedł Carlos Sanchez. Przez całe 12 okrążenie Brazylijczyk dzielnie bronił swojej pozycji, ale na prostej startowej musiał uznać wyższość Jędrzejewskiego. Z następnym przeciwnikiem Arkadiuszem Pęczakiem miał już problemy i pewnie nie gdyby błąd rywala na 15 kółku, który najpierw omal nie zakończył się zakończeniem wyścigu przez niego a po powrocie na tor obu kierowców, po prostu Jędrzejewski widzą, że Pęczak wraca na tor, postanowił wpaść przed niego i zablokować go, Pęczak tego nie zauważył i wjechał na tor prosto pod nadjeżdżający bolid Neron. Na szczęście Michał odbił w prawo i o centymetry uniknął zderzenia z przeciwnikiem. Od 16 do 18 okrążenia kolejnym jego celem stał się Wojciech Sobiecki. I tym razem z pomocą przyszły mu fatalne warunki na torze, który zamienił się już w tej chwili w prawdziwe jezioro. Na 15 i na 16 Sobiecki dwa razy musiał się ratować przed wypadnięciem ostrym hamowaniem, to spowodowało, że różnica z 8 (na 14) zmalała do sekundy na (na 16). Od samego początku widać było, że Sobiecki nie ma zamiaru oddać swojego drugiego miejsca, ale Jędrzejewski tym razem też zachowywał się ostrożnie. Aż do 18 nie podejmował żadnej akcji tylko spokojnie przysiadł mu na ogonie i kiedy już zbliżył się na odpowiednią odległość zaatakował zaraz po linii start-meta. Jednak musiał odpuścić po tym jak kierowca Canona zamknął mu drogę. Po raz kolejny wyczekał do „agrafki” po Parabolice. Wtedy nabrał odpowiedniego tempa i opóźnił hamowanie, jednak Sobiecki i tym razem nie dał się wyprzedzić, pojechał innym torem jazdy i po wyjściu z zakrętu po raz kolejny zamknął drzwi Jędrzejewskiemu. Jednak to nie był koniec, bo Michał dysponował wyraźnie szybszym samochodem oraz czuł się lepiej na tym mokrym torze. Kolejny jego atak nastąpił po bardzo szybkim zakręcie „Mobil 1”, Sobiecki nie chyba nie spodziewał się tak ryzykownego manewru, bo próbował blokować Michała dopiero, kiedy ten się z nim zrównał. Oba bolidy jechały z ogromną prędkością, ale Sobiecki, który był po zewnętrznej został zmuszony do zdjęcia nogi z gazu i ratowania się przed wypadnięciem. Po wyścigu Sobiecki miał pretensje do swojego rywala o zbyt ryzykowną jazdę. To już można powiedzie zakończyło zmagania. Widać, że kierowcy bardzo zmęczeni trudnym wyścigiem skupili się już tylko na dojechaniu do mety.



  tabela wyników




Alberto Capello - szef zespołu DeTomaso F1 Team
Niestety nie zaliczymy tego wyścigu do udanych. Marcin musiał się wycofać z wyścigu z powodu hydrauliki w jego bolidzie tuż przed startem, Andreas nie mógł sobie poradzić w strugach deszczu z opanowaniem bolidu. Ale mimo to 2 punkty.

  Andreas Nemik - kierowca


Cóż ja mogę powiedzieć. Wyścig był bardzo trudny i byłem także zaskoczony jak zobaczyłem tył Carlosa Sancheza. Niestety nie mogłem nic zrobić tracąc prawie 2 sekundy na okrążeniu...... Z wyścigu wyciągniemy odpowiednie wnioski.
Gratulacje dla Wojtka Sobieckiego za zdobycie Mistrza Ligi Grand Prix 3.

  Zinek Szymiczek-Blues Brothers


Jako Polak nie mogłem wziąć udziału po tragedii, jaka nas wszystkich spotkała. Zespół zaakceptował moje wycofanie się z wyścigu i popierał mnie w pełni. Do końca sezonu mamy jeszcze 2 wyścigi i wierzę, że pokażemy potencjał naszego zespołu. Gratuluję NOWEMU mistrzowi Ligi. BRAWO Wojtek. Dobrze, że tytuł trafi do Polski.

  Tomasz Tersa-Copernicus


Dziewiąte miejsce jak na żółtodzioba to całkiem nieźle. Nie jestem do końca (jak zawsze) zadowolony z wyniku, ale jestem dumny, że chociaż udało mi się dojechać do mety, podczas gdy innym, bardziej doświadczonym kierowcą nie. Szczególne uznanie należy się mechanikom z naszego zespołu, którzy dzielnie walczyli, z podsterownością auta całą noc. Niestety pomimo usilnych prób i ogromnego wkładu pracy przez cały wyścig towarzyszyły mi kłopoty z prowadzeniem i trakcją auta. Mam nadzieje, że już w kolejnym wyścigu uda mi się zdobyć, chociaż jakieś punkty...

  Marcin Krzyżaniak- Night-Raiders


Jechało mi się dobrze, deszcz nas zaskoczył, dlatego też setup przygotowywany był na ostatnią chwilę na szczęście nie zawiódł, przyjęta taktyka się sprawdziła. Ważny jest wynik i zdobycie kolejnych punktów dla zespołu, nie ukrywam, że niska frekwencja spowodowana śmiercią naszego kochanego Ojca Świętego [*] ułatwiła mi to zadanie, ja postanowiłem jednak pojechać w hołdzie Janowi Pawłowi II. Na Spa chcemy zaprezentować się w jak najlepszym świetle, głównie, dlatego, że będziemy obserwowani prawdopodobnie przez pewnych ludzi stojących za jedną dużą firmą, sprawa jest na razie tajna, ale dotyczy przyszłego sezonu, w którym szykują się zmiany w zespole spowodowane problemami finansowymi głównego sponsora West a jednocześnie całego zespołu, który dysponuje niskim budżetem, sytuacja pogorszyła się jeszcze poprzez napięte stosunki z firmą McLaren która znów podniosła ceny za produkcję i serwis bolidów... Mam nadzieję, że dociągniemy do końca tego sezonu na tych nadwoziach a od przyszłego... nie mogę zbyt wiele powiedzieć...
Mam nadzieje, że zawalczymy o 3 miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Co byłoby wielka niespodzianką, i jednocześnie najlepszym tegorocznym debiutem.
Gratuluję Grzegorzowi powrotu do formy z początku sezonu i wszystkim, którzy podołali ciężkiej sytuacji na torze (deszcz) i poza nim (śmierć JPII).

Jan Paweł II 1920 - 2005 [*] Szukałeś nas, teraz my CIĘ znaleźliśmy.

  Mercedes Pinyeda- rzecznik prasowy VDClanu.com


Wreszcie sukces. Cudowny wyścig w wykonaniu Grzegorz, ale wielkie brawa należą się wszystkim, którzy dojechali do mety w tym deszczu. Szczególnie, że trudność była podwójna z powodu tragicznej wieści z Watykanu.


   Grzegorz Więcek wygrywa wyścig i zachowuje szanse na wicemistrzostwo polski.

  Grzegorz Więcek- VDClan.com


Co mogę powiedzieć wynik sam mówi za siebie, zmiotłem konkurencje i wygrałem swój trzeci wyścig w tym sezonie. Szkoda, że w takich okolicznościach, ale trzeba żyć dalej i tym bardziej cieszyć się każdym dniem.

  Jacek Grala- Wiesmann-BMW


To był bardzo trudny wyścig. Cieszę się bardzo ze zdobytego punktu, ale mimo wszystko gdzieś jest pewien niedosyt. Znakomita pierwsza część wyścigu natomiast w drugiej popełniliśmy błąd w doborze opon skreślając tym samym szanse, na co najmniej 7 miejsce...

  Jim di Griz - Blues Brotehrs


Nie ma, co ukrywać wyścigu nie można zaliczyć do udanych. Nie można się było spodziewać jednak czegoś innego po starcie z końca stawki ( moja nieobecność na kwalifikacjach). Zupełnie nie sprawdził się przygotowany, niestety w wielkim pośpiechu, setup - nadmiernie zużywały się opony. A co w połączeniu z wcześniejszym niż planowaliśmy zjazdem do boksu, przyniosło duże straty w końcówce wyścigu, gdzie musiałem jechać naprawdę wolno żeby utrzymać się na torze.
Ogólnie cieszę się że wystartowałem mimo wszystko w tym wyścigu, był to mój pierwszy mokry wyścigi i zdobyte tutaj doświadczenie mam nadzieję zaprocentuje w przyszłości.
Gratuluje tytułu Wojtkowi, w pełni na niego zasłużył.

Carlos Sanchez- Canon
Dobry rezultat (najlepszy w karierze) jednak moment, w którym przyszedł ten wynik, nijak nie pozwala mi się z niego cieszyć. Minuta ciszy za Jana Pawła II............................

  Konferencja Prasowa:



Dzisiaj zacznę konferencje dość nietypowo od trzeciego kierowcy Wojtka Sobieckiego, który w tym wyścigu zapewnił sobie tytuł mistrza polski. Opowiedz nam o tym, co w tej chwili czujesz?
Wojciech Sobiecki: Nie spodziewałem się, że to już mam Mistrza. Uświadomił mnie o tym kolega z zespołu Copernicus Racing - Cris Reutemann, który skrzętnie poinformował o tym fakcie. Cóż mogę powiedzieć? Jestem zadowolony

Dzisiaj wyraźnie nie walczyłeś o wygraną. Popełniłeś parę błędów, czy było to spowodowane tą świadomością, że już tak blisko jest mistrzostwo?
WS: Faktycznie - popełniłem kilka błędów. W drugiej fazie wyścigu nie przypuszczałem, że warunki na torze będą tak szybko zmieniać się i kilkakrotnie przeszarżowałem na hamowaniu do nawrotu "SPLITZKEHRE", przez co straciłem kilka sekund. Po tych niekontrolowanych poślizgach zwolniłem, nie chciałem ryzykować wypadnięcia z toru. O zdobyciu już w tym wyścigu mistrza w ogóle nie myślałem.

Teraz czekają nasz dwa ostatnie wyścigi sezonu. Czy teraz już bez obciążeń w nich powalczysz o kolejne zwycięstwa?
WS: Zespół Canon-Honda łatwo "skóry nie odda" i będzie walczył o mistrzostwo w klasyfikacji konstruktorów. Możesz liczyć na moją dobrą postawę podczas ostatnich GP.

P: Wspaniały wyścig, trzecia wygrana i powrót do czołówki. Jak ty oceniasz swój występ?
Grzegorz Więcek: Najpierw chciałbym zadedykować swoje zwycięstwo Papieżowi. Nie jestem zbytnio wierzący, ale to była tak wielka postać, że chyba każdy z nas odczuł jej oddziaływanie. Jeśli chodzi o wyścig to trzeba przyznać, że był bardzo wyczerpujący. Deszcz bardzo utrudnił nam dzisiaj zadanie, ale jak widać mi najmniej.

P: Czy kiedy na początku wyścigu zostałeś łatwo wyprzedzony przez trzech kierowców, nie bałeś się, że wasza dobór opon nie był najlepszy?
GW: Cóż spodziewaliśmy się, że na początku wyścigu może by z tym nie wesoło, jednak wiedzieliśmy, że z upływem czasu deszcz będzie się wzmagał i tak od 5 okrążenia to ja będę górą. Jedynie nie przewidzieliśmy zjazdów do boksu już na 5-6 okrążeniu, ale na szczęście nie pokrzyżowało nam to planów, Nawet można powiedzie, że ułatwiło mi zadanie, ponieważ nie musiałem się przebijać do przodu.

P: Gdybyś utrzymał dobrą formę przez cały sezon to byś teraz pewnie walczył o pierwsze miejsce a nie tylko o drugą lokatę.
GW: Nie zgodzę się z tym. W każdy wyścig daje 100% zaangażowania, ale czasami po prostu nie wychodzi. Uważam, że jak na debiutancki sezon to idzie mi świetnie. Mam nadzieje, że w kolejnych wyścigach udowodnię, że kryzys mam za sobą.

P: Cudowny wyścig, pokazałeś dzisiaj charakter. Widać było jak bardzo Ci zależy na dobrej pozycji. Opowiedz nam o kółkach między 12 a 18 gdzie minąłeś aż trzech rywali.
Michał Jędrzejewski: To była frajda. Wyczułem ze moje opony są w lepszej kondycji niż przeciwników i byłem wyraźnie szybszy, miałem kilka problemów z wyprzedzeniem Wojtka, ale jakoś się udało, gdy ten zjechał z optymalnej linii i wpadł w ogromne ilości wody, które go przyhamowały dość radykalnie. Jeśli chodzi o to, co pokazałem w tym wyścigu to jestem zadowolony.

P: Mimo dobrego miejsca to już straciłeś szansę na wywalczenie tytułu. Teraz pozostała Ci walka z nieobliczalnym Grzegorzem Więckiem. Uważasz, że będziesz potrafił z nim wygrać.

MJ : Nie uważam żeby Grzegorz Był Nieobliczalny , po prostu dobrze przygotował się do warunków na torze , a ja z Moim nowym bolidem którego nie mam jeszcze sprawdzonego w 100% jechałem dobrze , to był ciężki sprawdzian dla wszystkich podzespołów i uważam że teraz będzie tylko lepiej , a czy będę potrafił z nim wygrać mamy Tylko 2 wyścigi do końca a ja mam przewagę 2óch punktów , jeżeli bolid nie ulegnie awarii to Grzegorz nie powinien być przeszkodą w zdobyciu W-ce mistrzostwa.

P: Jeszcze pozostała Ci walka o mistrzostwo konstruktorów. Team Canon traci tylko jeden punkt do Nerona. Jak oceniasz swoje szanse w tej rywalizacji, po tym jak najprawdopodobniej twojego partnera z zespołu zabraknie w kolejnych wyścigach.

MJ: W najbliższym wyścigu zapewne to się zmieni gdyż Michał Mazurek ucierpiał podczas treningu na Hockenheimie i uszkodził sobie nogę. Sam raczej nie dam rady walczyć o Mistrzostwo Konstruktorów przy tak dobrze jeżdżącej parze Canona ale oczywiście nie będę się poddawał. Chciałbym pogratulować Wojtkowi wspaniałego sezonu i zapewnienia sobie już Mistrzostwa Polski.






Adam „RAMA” Rangosz

email: [email protected]

Grzegorz “Gregof” Więcek
Mail: [email protected]

(fot. własne)
CIA - Only Online - GP Niemiec
SS-NG #31 Maj 2005