CIA - Only Online - Z Archiwum Cz. 3 – Starcraft
SS-NG #31 Maj 2005






Karol "AsCoT" Obrzut
    No i weź tu człowieku dogodź Naczelnym. Jak nie piszesz do swojego działu to jest źle. Jak piszesz też jest niedobrze. Ostatnio wysmażyłem dłuższe teksty do Only Online i dostałem reprymendę, że piszę o FPS'ach, które należą do innego działu. W takim wypadku tym razem będzie co innego... W dzisiejszym odcinku zaprezentuję grę, którą zna chyba każdy gracz (a przynajmniej każdy o niej słyszał [pozdrowienia dla Voo :P]). Gra, która zdominowała sieć i serca milionów graczy na całym świecie. Proszę państwa [werble]
StarCraft

Nie od dziś wiadomo, że Blizzard Entertainment długo zwleka z wydawaniem nowych gier, ale jak coś wyda, to musi to być hit. Tak też było ze StarCraft'em. Jego premiera była wielokrotnie przekładana (chociaż i tak nie pobiło to rekordu ilości przełożeń premiery DIABLO 2), aż w końcu StarCraft ujrzał światło dzienne w 1998 roku i już na samym wstępie stał się hitem.


  Przemoc w grach? A gdzie tam...

Trzeba by nadmienić, że StarCraft był (i jest nadal) kontynuatorem sagi WARCRAFT. Można by rzec, że jest to WARCRAFT przeniesiony w kosmos. Może dlatego gra przyciągnęła tak wielu fanów wcześniejszej sagi.

A co otrzymaliśmy w samej grze? Otóż mamy do wyboru tryb single i multi. Tak jak w większości gier Blizzard'a, tryb single-player jest właściwie tylko treningiem przed prawdziwą rozgrywką- współzawodnictwem w internecie.
W tym oto trybie (dla pojedynczego gracza) dostajemy do wyboru jedną z trzech ras- Terran, Zergów i Protossów. Każda z nich to około 10 misji o zróżnicowanym stopniu trudności, ale także o różnym typie rozgrywki - od rozbudowy bazy przez misję ratunkową niewielkim oddziałem po zniszczenie wrogiej bazy czy przetrwanie w swojej bazie określonego czasu. W sumie tryb single jest dość krótki (zaledwie kilka do kilkunastu godzin) ale daje dużo rozrywki i całkiem niezłe przygotowanie. Nie mówię tu oczywiście o bardziej zaawansowanych bataliach, sekwencjach klawiszy itp, ale daje podstawy znajomości struktur, jednostek, komend i tym podobnych podstawowych rzeczy. Wszystkiego innego trzeba nauczyć się samemu.


  Zalążek, a raczej sugestia bazy Protossów

A teraz tryb multi nam się kłania do pasa. Tu można naprawdę rozwinąć skrzydła. Jako arenę starć można wybrać kilka różnych typów połączenia- od sieci lokalnej (LAN) przez zwykłe połączenie internetowe a na najlepszym typie- Battle.net kończąc. No i właśnie- jak się ma sprawa z Battle.net? Otóż aby się zalogować do sieci należy mieć ORYGINALNĄ kopię gry z unikatowym numerem seryjnym. Ten właśnie numer posłuży do weryfikacji autentyczności i zostaniemy dopuszczeni do okna Battle.net. Tam też możemy wyszukać interesujące nas rozgrywki, a także pogawędzić z graczami...
Tryb multi oferuje nam znacznie więcej niż kampanie. Znajdziemy to tysiące map (oryginalnych oraz stworzonych przez graczy) i całkiem sporo trybów. Tak naprawdę każda mapa może oznaczać inny tryb i sposób rozgrywki, więc gra nabiera urozmaicenia. Mi chyba najbardziej przypadł do gustu tryb w którym nie rozbudowujemy bazy, tylko w pewnym miejscu cały czas pojawiają nam się nowe jednostki (w tym przypadku zdaje się Zergów) które wysyłamy na środek mapy aby doprowadzić do starcia z jednostkami przeciwnika. Wygrywa ten, kto po określonym czasie zbierze jak najwięcej "mięsa". Dla ciekawych podam, że mapka zwie się "Zerling Blood Madness" i należy na niej grać z ustawieniami "Use map settings", gdyż inaczej okaże się, że zmienia się to w zwykłą rozbudowę (w przypadku wybrania na przykład trybu meele).


  Tworzymy konto Battle.net Upewnij się, że masz serial pod ręką

Oczywiście w czasie gry można też porozmawiać z przeciwnikiem bądź sojusznikami. No właśnie- tu jeszcze jedna ważna sprawa. Jeśli gramy w więcej osób i chcemy stworzyć sojusz, to klikamy na ikonki, które znajdują się powyżej mapy, wybieramy gracza, z którym chcemy nawiązać sojusz, oraz wybieramy czy chcemy, żeby ten właśnie gracz widział nasze poczynania. Krótko mówiąc zawieramy swojego rodzaju pakt o nieagresji i możemy cieszyć się współpracą na przykład Zergów z Terranami.
Powinienem napisać jeszcze o dodatku Brood War, ale ten poza nowymi jednostkami (Dark Archon- Yummie) nic właściwie do rozgrywki nie wnosi. Zresztą teraz większość graczy ma zainstalowany ten dodatek, ale pomimo to grają na oryginalnym StarCrafcie.


  Ready to roll out!

No i właśnie- wydana 7 lat temu gra jest nadal grywalna, czego dowód mieliśmy chociażby na ostatniej edycji World Cyber Games, na której to rozgrywany był oficjalny turniej StarCrafta. A co sprawia, że gra nie traci na grywalności? Rozbudowany tryb single? Fotorealistyczna grafika? Nie... to co tygrysy w tym dziale lubią najbardziej- tryb online. Można by rzec, że teraz ta gra ma status ONLY ONLINE :D
Do zobaczenia następnym razem.

PS: StarCraft wraz z dodatkiem BroodWar są nadal do kupienia w serii Bestseller za 49 złotych

CIA - Only Online - Z Archiwum Cz. 3 – Starcraft
SS-NG #31 Maj 2005